Koty to drapieżniki. Taką mają naturę i nie da się jej zmienić, można co najwyżej nieco utemperować drapieżne zapędy. A czym? zaraz powiem.
W naszym domu są również papugi. Są one obiektem pożądania przez koty.
O pasji Furii do papug już pisałam kiedyś
O pasji Furii do papug już pisałam kiedyś
Ptaki i koty nie żyją w symbiozie, chociaż na YT widziałam filmy, gdzie kot w ogóle nie reagował na spacerującą mu prawie po nosie papugę. Jednak o przyjaźń międzygatunkową w warunkach domowych trzeba zadbać różnymi sposobami. Po pierwsze izolacja, a jesli już dojdzie do próby zbytniego zacieśniania więzów, wówczas stosuje się wariant wodny pt. wąska strużka wody w stronę atakującego drapieżnika. Drapieżnik reaguje natychmiastową ucieczką. Nie od wczoraj wiadomo, jakie woda ma cudowne właściwości...;)
Nasza Dibi należy do szczególnie upartych kotów, wiele razy już była polana wodą, ale ona pewnie traktuje to jako miłą ochłodę w upalne dni..;) Niedawno zasłoniłam klatkę papugom, właśnie dlatego, by ptaki miały względny spokój od Dibi, ale ta mała łobuziara stwierdziła, że to jest posłanie dla niej i postanowiła uczynić z klatki łóżko z widokiem na papugi..:)))
Sprawdziła, czy mam ze sobą również strzykawkę z wodą:
Nie miałam. Więc mogła dalej spokojnie drzemać na klatce:

I tak ją lubię:)))