Kolejny "pokot", tym razem Furia w błogim śnie na ławie. Przypomniał mi się taki studencki przesąd, że przed egzaminem trzeba było wsadzić książkę pod poduszkę, żeby wiedza "weszła" do głowy;) Funia przytuliła się do kalendarza medycznego, może "wkuwa" normy laboratoryjne?;)
A czereśnie były słodkie, soczyste, mniam...:)
Od razu widać kto w tym domu rządzi i komu wolno więcej:-)
OdpowiedzUsuńPrzerywać słodki sen Zmęczonemu, niezależnie - człowiek to, czy zwierzę - rzecz niedopuszczalna;)
OdpowiedzUsuńTaaak, a zwłaszcza kotu:-)
UsuńPożyczę Ci kota, żebyś sprawdził to empirycznie;))
UsuńDzięki za nowe zdjęcia Furii :-) Ludzie ciężko znoszą upały więc futrzakom jest tym bardziej trudniej. Takie obrazki są mi znajome. Ostatnie tygodnie mój kot spędza na szukaniu cienia.
OdpowiedzUsuńWszyscy mamy teraz dyskomfort. My możemy wskoczyć parę razy dziennie pod prysznic, gorzej z kotami. Teoretycznie Furia mogłaby być wykąpana, bo ją kiedyś kąpaliśmy, ale nie chcę mieć wydrapanego oka, bo kąpanie Furii to właśnie znaczy dosłownie - furia w kąpieli;)
UsuńJa swojego kota nigdy nie kąpałem ale w upały czasami ją schładzam przejeżdżając mokrymi lodowatymi dłońmi po jej futrze. Mruczenie odbieram jako aprobatę :-)
UsuńMain-coony mogą być kąpane, tak zresztą zalecał hodowca, od którego wzieliśmy Furię. Pewnie dlatego, że mają długie futro i brudzą sobie tyłki;) Kiedyś musieliśmy wykąpać naszą futrzastą, bo tak się zapaskudziła w kuwecie, że był tylko jeden kierunek: łazienka!
UsuńPrędzej na żyle wodnej. ;) Ale koty w taką upalną pogodę śpią gdzie popadnie. ;)
OdpowiedzUsuńTak, w dzień leżą pokotem i trzeba je omijać;) Ale w nocy Łapa przychodzi do mnie i przytula się. I mruczy tak głośno, że aż spać nie można:)))
UsuńZepsułaś kota ;]
OdpowiedzUsuńNie, tylko wyjęłam baterię;)
UsuńZ kota? :D
UsuńHi hi;) Mój szwagier jest lepszy – wieczorem wyłącza baterię swojemu synkowi, to nic trudnego;)
UsuńMój Whisky śpi tam gdzie ma kontrolę nad dwiema kotkami (dobrze, że wysterylizowane ;))
OdpowiedzUsuńZnaczy, Whisky może tylko sobie pomarzyć..?;)
UsuńNasz Pershing robi podobnie - lubi zasypiać w jakimś strategicznym punkcie mieszkania, by wszystko miec na oku;))
Goldi, noszz nie wiem jak tu trafiłam!! Od kilkunastu dni zastanawiam się,czemu nic nie piszesz, zwiedzam ciągle Twe Bieszczady, a Ty tutaj!
OdpowiedzUsuńZaraz muszę Cię od nowa zalinkować.Ostatni Twój ślad w moich odnośnikach, to tam, gdzie kierujesz na Bieszczady właśnie!
A Furia prze-u-ro-cza! :)))) Widać, że mądra kocica ;)
Endzi, wybacz mi to zamieszanie z blogami. Prawdę mówiąc, ostatnio dopiero zaczęłam sprawdzać dokąd prowadzi link z moich komentarzy na WP, zazwyczaj prowadził w nieznane..
UsuńJa w swoim życiu parę razy na książkach pospałam.Ale nic to nie dało.
OdpowiedzUsuńKot śliczny :)
Witaj, Asenato:) Najważniejsze, że się wyspałaś:)
UsuńCieszę się, że zajrzałaś do mnie, pozdrawiam:)