Co też dziś na obiad? Potrawka z mysiogonów z marfefką? Szkoda, że bez pierzynki..
Pachnie całkiem, całkiem..
a to wersja Cane. Dzięki!:)))
http://demotywatory.pl/4040370/Etykieta-przy-stole
:))))
Pachnie całkiem, całkiem..
W dodatku jakiś kawałek jedzenia jest na stole, powiedzą, że to ja napaskudziłem.
Hej! Nie mam sztućców! I serwetki!!
Nie ma widelca, trudno, trzeba sobie w życiu radzić..
Dobrze, że chociaż taboret wygodny..:)
a to wersja Cane. Dzięki!:)))
http://demotywatory.pl/4040370/Etykieta-przy-stole
:))))
gdy tak sobie patrzę na tego biednego Pershinga to ciśnie mi się na usta: Ciężko jest lekko żyć:-)))
OdpowiedzUsuńAż mi się skojarzyło z tytułem powieści Kundery :)
UsuńWszystko zależy od punktu widzenia - czasem im gorzej, tym lepiej;) Moja sąsiadka, dziewczyna poruszająca się na wózku inwalidzkim, jest na codzień bardzo pogodna i nie widzi siebie, jako kupki nieszczęścia.
UsuńAle nie chciałabym się z nią zamienić, wolę swoją, dobrze mi znaną "nieznośną lekkość";))
Widzę, że restauracja w tych wykwintnych. Ciekawym, kto rachunek zapłacił
OdpowiedzUsuńPerszuś ma u nas abonament..:)
UsuńWidzę, że z niego koryciarz nie gorszy ode mnie ;-)
OdpowiedzUsuńKrogciu, micha to podstawa;) A potem sjesta na sofie:))
UsuńDwie michy, dwa dania? ;)
OdpowiedzUsuńhttp://demotywatory.pl/4040370/Etykieta-przy-stole
UsuńTak, jakby chciał pochrupać, to chrupki też ma;) Perszuś ma swoje lata i dogadzam mu, jak mogę:))
UsuńCane, genialne:)))dzięki:)))
UsuńKoty, to miłe zwierzątka, ale ja cieszę się ze nie mam kota...:)) Pozdrawiam z bezśnieżnego Wrocławia.
OdpowiedzUsuńKrzysiu, można mieć "kota" na jakimś punkcie - i to też jest fajny kot:))
UsuńA w Łodzi biało, zima znowu zawitała;)
Ja tez się cieszę,ze nie mam kota :) ale Twój jest całkiem fajny :))
OdpowiedzUsuńewa999
Dzięki Ewo:)) Czasem mam dość tych moich futrzaków, zwłaszcza, gdy marudzą, ale to chwilowe, bo jakoś nie wyobrażam sobie mojego domu bez zwierząt.
UsuńGoldi, moje koty też mają często podawane na stoliczku, bo mala psica Abi zżera im, gdy mają podane w miseczkach na podłodze :)))
OdpowiedzUsuńEndzi, jak to jest, że to, co dla kotów, psom zawsze bardziej smakuje?;)
UsuńChyba nie bylo mu jednak za wygodnie jesc z tej miski.. ;-)
OdpowiedzUsuńWitaj Userross, cieszę się, że zajrzałes tu:)
UsuńPershing nie jest zwyczajnym kotem, niestety, nie ma tylnych nóg i porusza się tylko na przednich, balansując ciałem. Sam wybrał sobie taki sposób jedzenia, mam nadzieję, że nie przez pewne naśladownictwo człowieka, ale dla swej wygody:)