Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie... Krasnoludki są na świecie.
I wcale nie trzeba ich daleko szukac, bo na dobre zadomowiły się we Wrocławiu.
Podobno jest ich tam 130, a może więcej? Kto wie..?
Obiecałam, że wrócę do wrocławskich krasnali i oto kilkanascie zdjęć tych przesympatycznych skrzacików:)
I wcale nie trzeba ich daleko szukac, bo na dobre zadomowiły się we Wrocławiu.
Podobno jest ich tam 130, a może więcej? Kto wie..?
Obiecałam, że wrócę do wrocławskich krasnali i oto kilkanascie zdjęć tych przesympatycznych skrzacików:)
Przesympatyczne skrzaty, a ten ostatni z kijami to mój kolega... czasami spotykamy się na ścieżkach mojej Złotej góry i razem wędrujemy:-)
OdpowiedzUsuńTak, wspominał mi o tym:) Powiedział też, że musi zrobić sobie przerwę w tych wędrówkach, bo ostatnio tak się zagadał z Tobą, że złamał kij na jakimś wertepie;)
UsuńMuszę z nimi pogadać, by mi przypominały, że mam pilnować portmonetki...:-))
OdpowiedzUsuńNajlepiej byłoby, gdybyś miał takiego skrzata-podpowiadacza zawsze przy sobie:)
UsuńZ krasnalami jak z ludźmi. Nasze żywoty niewiele się różnią. Może poza długością :D
OdpowiedzUsuńTo u nich też bezrobocie?? oj...;) Ale krasnale chyba nie muszą pracowac do 67?;))
UsuńBezrobocie nie wiem, ale widzę jednego za kratami :D
UsuńSkoro przeskrobał...;)
UsuńWygląda na to, że nie ma w całym mieście uroczej krasnoludki, tylko same brodate samce, łee
OdpowiedzUsuńWugusiu, nie bądź smutas, skoro są krasnale to i krasnalki też;) To Ty musiałbyś poszukać, bo ja widziałam tylko samych brodatych:)))
UsuńWiesz Goldi, to fakt : jak się gdzieś mieszka, ma się coś na co dzień, to często się tego zwyczajnie nie widzi. A jak już jedziesz coś zwiedzić, widzisz.
OdpowiedzUsuńSiłą rzeczy ;)
Ja zwykle tak lecę przez Wrocław, że nie zauważam... krasnali :(
;)
Endzi, jeździsz pewnie po mieście, załatwiasz sprawy, trudno, żebys skupiała się na otoczeniu. Inaczej było ze mną, miałam czas, mogłam spacerować, patrzeć w górę, czy pod nogi, zachowywałam się, jak na turystkę przystało - luzik;)
Usuńprzypomniałaś mi,że trzeba łódzkie krasnale sfotografować. Jednego gdzieś mam, ale po resztę trzeba by jechać..A doba krótka:(
OdpowiedzUsuńSpacerko, bardzo ciekawy pomysł:) Ale chyba poczekaj z tym do wiosny. Też mam jednego naszego krasnala - z Gdańskiej 42 (?). I nie wiem, gdzie reszta tej skrzaciej rodzinki..
UsuńZnalazłam mapę łódzkich krasnali na jednym z blogów:
Usuńhttp://krasnolodzki.blogspot.com/