piątek, 1 czerwca 2012

Wschód słońca nad Soliną

Kto rano wstaje, ten... nie, nie to, co myslicie;) Ani śniadanie, ani to drugie..;)
Warto było wstać o 3.30, by zobaczyć (i usłyszeć!!) taki wschód słońca!



To moje pierwsze spotkanie 3-go stopnia z Bieszczadami;)
Mówi się, że kto raz tu przyjechał, ten zawsze będzie wracał.
Kto wie, kto wie...;)


Wykorzystałam dziś deszczową pogodę i w rytm bębniącego o dach deszczu żmudnie, powoli wgrywałam pliki. Internet tu dotarł, ale.. jakiś niespieszny;)
Na razie refleksje na temat wschodu słońca. Na bieszczadzkie plenery przyjdzie pora nieco później..;)


(Zdjęcia dodam, jak tylko internet nieco przyspieszy;) )


Dodane 11.06.2012
Urlop się skończył, wróciłam do domu. Podróż była urozmaicona nie tylko z powodu przystanku w Baranowie Sandomierskim na kawę i zdjęcia pałacu, ale i ulewy, która nie pozwalała na zbyt wielkie rozwinięcie skrzydeł w czasie jazdy;) 
A to obiecane wcześniej zdjęcia wschodu, czy moze wschodów słonca..?
Bo skoro słonko raz się wynurzyło zza gór, a potem schowało za chmurę i znów wynurzyło, to były 2 wschody, czyż nie?;)
/kliknij na zdjęcie, to jest łał;)/



20 komentarzy:

  1. Piękne i klimatyczne widoki. Dobry czas...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry czas, nawet bardzo dobry, bo przed sezonem!:)
      A to oznacza brak tłumów turystów, jest sielsko, spokojnie..:))
      Aż zacytuję pewien slogan reklamowy: "Tak, jak lubię":))

      Usuń
  2. Idę przed dom przeganiać chmury, żebyś jutro mogła cieszyć się słoneczkiem!

    OdpowiedzUsuń
  3. To już się cieszę, Wugusiu, dzięki!:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech... wspomnienia... skręciłem tam kolano ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Baggi, dość bolesne wspomnienia;) Chyba, że po latach tylko to Ci najbardziej utkwiło w pamięci..

    A ja na pewno powiem jedno - nigdzie nie jadłam tak pysznego pstrąga z rusztu, jak tutaj:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie darmo drzewiej powiadano, że kto wcześnie wstaje to temu Pan Bóg daje ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krogciu, co prawda, to prawda...;)
      Niektórzy tak bardzo biorą sobie do serca te wskazówki, że nie kładą się spać, żeby być wcześnie na nogach;)

      Usuń
  7. Goldi:) No wreszcie się odezwałaś z tych bieszczadzkich kniei! Kurcze, zanim tu trafiłam....
    Cudny ten wschód słońca!!!
    Ale chyba potem położyłaś się dospać? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Endzi, cieszę się, że się odnajdujesz w tych moich blogowych zakamarkach:)
      Z tym dosypianiem nie było tak łatwo. Sam spektakl wschodu słonca trwał chyba z godzinę, więc się totalnie rozbudziłam. Człowiek podobno przesypia 1/3 życia, więc tym razem sobie powiedziałam: nie, świat jest dziś zbyt piękny, by go nie przeżywac. I jakoś doczłapałam się do wieczora.. Ale ciężko było..

      Usuń
  8. Ja mam bardzo miłe wspomnienia z Bieszczad. Za dwa lata wybiorę się tam, bo już pora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jakieś ulubione miejsce, czy rzucasz ołówkiem w mapę i wyznaczasz cel podróży? ;)

      Usuń
  9. W Bieszczadach byłem w 1957r kiedy nie było jeszcze jeziora Solina, a tylko mała rzeczka, po której dnie, przemieszczałem się zwiedzając Bieszczady. Drugi raz byłem w 1974 roku, objazdowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiu, to niesamowity kawał czasu! Myslę, że teraz trudno poznać dawne miejsca.. Jak to było "przed" Soliną..? Ile wsi zatopiono, ile było emocji, rozgoryczenia, żalu, a nie radości, że powstaje zbiornik..? O tym się nigdy nie mówi, a ja myślę, że czasem warto przypomnieć: http://pl.wikipedia.org/wiki/Solina

      Odkąd tu jestem, brzmi mi w uszach piękna piosenka Wojtka Gąssowskiego o Solinie: http://www.youtube.com/watch?v=cC4CD2AVm3I

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  10. A tu się schowałaś! Na połoninie blogspota... Bieszczady, też lata nie byłem. Wetlina i rzeczona Połonina. Żmijowiska. Piękne czasy i miejsca.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Maxiu :) I tu i tam jestem, choć teraz malo, bo bardziej wypoczywam na łonie, że tak to ladnie nazwę ;)
      I wlasnie znow wyruszam na kolorowy szlak. Z dala od miasta. .
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Piękny wschód słońca, też bym wstała ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadziwiło mnie to, że bardzo często był piękny wschód słońca, a potem niebo skrywało się za chmurami, deszcz robił, co chciał, pogoda była dość nieprzewidywalna;)
      Witaj Zjedzonko:))

      Usuń
  12. Obejrzałam przed chwilą zdjęcia tych " dwóch wschodów".
    Zrobiłaś to GENIALNIE Goldi! Niesamowicie piękne zdjęcia! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chwalicie, chwalicie..;))
      Endzi, chciałabym kiedyś zamieszkać w domu z widokiem na taki piękny wschód słońca..
      Zachody są piękne, ale nic nie dorówna misterium, gdy światło pokonuje mrok, a ptaki witają narodziny dnia..
      :)

      Usuń