niedziela, 27 maja 2012

Akwarium

Pora karmienia ryb. Porcja ochotki wypełniła karmidełko, jednak niezwykle żywotne robaczki zaczęły szukać drogi ucieczki, przeciskając się przez malutkie otwory karmidełka. 
Nierozumne! Nie ma ucieczki od przeznaczenia, jest tylko, co najwyżej, opóźnienie jego nadejścia. Robaczki wkręcone w warstwę piasku to jak zapasy w spiżarni. Tak to widać z pozycji kiryśnika.
Z kryjówki wychylił się glonojad syjamski, ulubiona żółta rybka naszej kotki - Furii. Mozliwe, że i Furia jest ulubionym kotem glonojada, bo czasem widać, jak się oba zwierzaki wzajemnie obserwują. Telepatyczne porozumienie?
Kończy się pora posiłku. Powoli w akwarium wszystko wraca do ustalonego porządku. I tylko monolit nieruchomo wciąż trwa...

6 komentarzy:

  1. Jednym słowem barbarzyństwo z tymi robaczkami, a Ty opowiadasz, że przeznaczenie:-)

    Ale tak to już jest, ze wszyscy jesteśmy częścią łańcucha pokarmowego. Cały problem polega na tym, by znaleźć się w nim jak najpóźniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instynkt przetrwania każe robaczkom wsiskać się w podłoże, by opóźnić swe przeznaczenie. Kombinują, ile się da;)
      W akwariowym kręgu życia wszystko jest proste - są potrzeby i ich zaspokajanie, a to, co nazywasz barbarzyństwem, opiera się na odwiecznym instynkcie zaspokojenia głodu.
      ;)

      Usuń
  2. Człowiek, na końcu łańcucha pokarmowego, nie zadowala się, tylko jedzeniem. Lubi oglądać jak inni się zjadają...:-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, Krzysztofie:) Wychodzi na to, że człowiek jest największym drapieżnikiem na naszej planecie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Goldi, wiem że miło poczuć się największym drapieżnikiem na naszej planecie, ale nie zapominajmy co na koniec zjada człowieka, niestety

    OdpowiedzUsuń
  5. Wugusiu, mnie, to zje skleroza;):P

    A to, o czym myslisz dopełnia całości - koło życia zamyka się.

    OdpowiedzUsuń