Dzielenie się radością to pomnażanie jej.
Dlatego zamieszczam tu moje zdjęcia, prawdziwe i jedyne w swoim rodzaju, choć pewnie tylko jedno na tysiąc warte jest publikacji..ale mimo to są to moje najcenniejsze obrazy świata...
Na szczęście, Krzysiu, nie mój:) Wolę zdecydowanie żagle na morzu..;) Ten warszawski wieżowiec ma dużo wspólnego z Łodzią;) Otóż architekt, który go zaprojektował - Daniel Libeskind - urodził się w Łodzi w 1946r. w żydowskiej rodzinie. Notka o nim: http://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Libeskind
:) Ale Twój Industrial jest zdecydowanie pogodniejszy:)) http://rzanek.wordpress.com/2013/04/16/industrial-ii/ Te budowle przyciągają wzrok:) I na pewno jeszcze nie raz wstawię tu zdjęcie Żagla, albo okolicznych wieżowców;)
to było na początku kwietnia, gdy byłam na Gali Literackiej. Zimno, mgliście.. Ale pięknie:) Ostatnio nie miałam czasu, by zrobić parę zdjęć, bo spieszyłam się na pociąg. Ale co się odwlecze, to nie uciecze;)
Też tak sądzę;) Poza tym budynek namięknie od środka i się rozejdzie na łączeniach...;) Jak to jest, że budowle sprzed pary tysięcy lat tak dobrze potrafią się trzymać, a nasze współczesne bloki rozwalają się po 40 latach..? Jak żyć..?;))
Ale pomyśl, jaki cudny widok z góry..:)) Endzi, a byłaś na wieży obok koscioła garnizonowego we Wrocku? To też kawał metrów w górę i można dostać zawrotu głowy, wchodząc krętymi schodami.. Nagrodą jest wspomniany widok na cały Wrocław:))
Mam podobne zdanie. Jesteśmy chyba pokoleniem, które naoglądało się różnych filmów katastroficznych, jak choćby "Płonący wieżowiec" i mamy w sobie fobie przed takimi budowlami.
Czy to Twój własny, do wynajęcia?...:))
OdpowiedzUsuńNa szczęście, Krzysiu, nie mój:) Wolę zdecydowanie żagle na morzu..;)
UsuńTen warszawski wieżowiec ma dużo wspólnego z Łodzią;)
Otóż architekt, który go zaprojektował - Daniel Libeskind - urodził się w Łodzi w 1946r. w żydowskiej rodzinie. Notka o nim: http://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Libeskind
Tak mi się jakoś skojarzyło, gdy wspomniałaś Libeskinda "wasze ulice, nasze kamienice"
OdpowiedzUsuńI tu się, Krzysiu, nie mylisz.. Trafnie Ci się skojarzyło
UsuńZdaje się że oboje lubimy to samo
OdpowiedzUsuń:) Ale Twój Industrial jest zdecydowanie pogodniejszy:))
Usuńhttp://rzanek.wordpress.com/2013/04/16/industrial-ii/
Te budowle przyciągają wzrok:) I na pewno jeszcze nie raz wstawię tu zdjęcie Żagla, albo okolicznych wieżowców;)
Pogodę miałaś gorszą
Usuńto było na początku kwietnia, gdy byłam na Gali Literackiej. Zimno, mgliście.. Ale pięknie:)
UsuńOstatnio nie miałam czasu, by zrobić parę zdjęć, bo spieszyłam się na pociąg. Ale co się odwlecze, to nie uciecze;)
Może lepiej nie otwierać go? Deszczu napada i będzie potop jak na Stadionie Narodowym ;-)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę;) Poza tym budynek namięknie od środka i się rozejdzie na łączeniach...;)
UsuńJak to jest, że budowle sprzed pary tysięcy lat tak dobrze potrafią się trzymać, a nasze współczesne bloki rozwalają się po 40 latach..?
Jak żyć..?;))
Napawają mnie dziwnym lękiem takie cudaczne budowle. Chyba, jak do samolotu, weszłabym tam tylko po dobrej setce ;)
OdpowiedzUsuńAle pomyśl, jaki cudny widok z góry..:))
UsuńEndzi, a byłaś na wieży obok koscioła garnizonowego we Wrocku? To też kawał metrów w górę i można dostać zawrotu głowy, wchodząc krętymi schodami.. Nagrodą jest wspomniany widok na cały Wrocław:))
Wygląda cudnie, ale mieszkać w tym lub pracować - nigdy w życiu
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie. Jesteśmy chyba pokoleniem, które naoglądało się różnych filmów katastroficznych, jak choćby "Płonący wieżowiec" i mamy w sobie fobie przed takimi budowlami.
UsuńBrzydkie to to, po jakiego grzyba to zrobili nie wiem.
OdpowiedzUsuńMoże i urodą nie grzeszy, ale ma masę powierzchni do wynajęcia;)
UsuńWiem, wiem. Jakoś kwestia pieniędzy do mojej świadomości późno przychodzi ;]
UsuńPodobno to prestiżowe powierzchnie, czyli moze być drogo.
UsuńCiekawa jestem, jakie firmy się tam pojawią..
:)