wtorek, 5 lutego 2013

Pershing w restauracji

Co też dziś na obiad? Potrawka z mysiogonów z marfefką? Szkoda, że bez pierzynki..
Pachnie całkiem, całkiem..



 W dodatku jakiś kawałek jedzenia jest na stole, powiedzą, że to ja napaskudziłem.
Hej! Nie mam sztućców! I serwetki!!
 Nie ma widelca, trudno, trzeba sobie w życiu radzić.. 
  Dobrze, że chociaż taboret wygodny..:)

a to wersja Cane. Dzięki!:)))
http://demotywatory.pl/4040370/Etykieta-przy-stole

:))))

19 komentarzy:

  1. gdy tak sobie patrzę na tego biednego Pershinga to ciśnie mi się na usta: Ciężko jest lekko żyć:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mi się skojarzyło z tytułem powieści Kundery :)

      Usuń
    2. Wszystko zależy od punktu widzenia - czasem im gorzej, tym lepiej;) Moja sąsiadka, dziewczyna poruszająca się na wózku inwalidzkim, jest na codzień bardzo pogodna i nie widzi siebie, jako kupki nieszczęścia.
      Ale nie chciałabym się z nią zamienić, wolę swoją, dobrze mi znaną "nieznośną lekkość";))

      Usuń
  2. Widzę, że restauracja w tych wykwintnych. Ciekawym, kto rachunek zapłacił

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że z niego koryciarz nie gorszy ode mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krogciu, micha to podstawa;) A potem sjesta na sofie:))

      Usuń
  4. Dwie michy, dwa dania? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://demotywatory.pl/4040370/Etykieta-przy-stole

      Usuń
    2. Tak, jakby chciał pochrupać, to chrupki też ma;) Perszuś ma swoje lata i dogadzam mu, jak mogę:))

      Usuń
    3. Cane, genialne:)))dzięki:)))

      Usuń
  5. Koty, to miłe zwierzątka, ale ja cieszę się ze nie mam kota...:)) Pozdrawiam z bezśnieżnego Wrocławia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiu, można mieć "kota" na jakimś punkcie - i to też jest fajny kot:))
      A w Łodzi biało, zima znowu zawitała;)

      Usuń
  6. Ja tez się cieszę,ze nie mam kota :) ale Twój jest całkiem fajny :))
    ewa999

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ewo:)) Czasem mam dość tych moich futrzaków, zwłaszcza, gdy marudzą, ale to chwilowe, bo jakoś nie wyobrażam sobie mojego domu bez zwierząt.

      Usuń
  7. Goldi, moje koty też mają często podawane na stoliczku, bo mala psica Abi zżera im, gdy mają podane w miseczkach na podłodze :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Endzi, jak to jest, że to, co dla kotów, psom zawsze bardziej smakuje?;)

      Usuń
  8. Chyba nie bylo mu jednak za wygodnie jesc z tej miski.. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Userross, cieszę się, że zajrzałes tu:)
      Pershing nie jest zwyczajnym kotem, niestety, nie ma tylnych nóg i porusza się tylko na przednich, balansując ciałem. Sam wybrał sobie taki sposób jedzenia, mam nadzieję, że nie przez pewne naśladownictwo człowieka, ale dla swej wygody:)

      Usuń