poniedziałek, 19 listopada 2012

Ścieżki

Od dziecka uczymy się podejmować decyzje. Wybieramy własne ścieżki, którymi przemierzamy życie. 
Sfotografowałam wczoraj dziecko jeżdzące na rowerze po torze przeszkód. Przyszło mi do głowy, że życie każdego człowieka to też taki tor przeszkód..  Spoglądam na zdjęcie i zastanawiam się - Jak potoczy się życie tego młodego człowieka? Intuicyjnie wybiera proste ścieżki, nie podejmuje ryzyka, oszczędza siły, ale nie znaczy to, że jako dorosły będzie miał zawsze na swojej drodze gładką i równą nawierzchnię. Ostrożność czy asekuracja?


8 komentarzy:

  1. Znakomita metafora i okazja, by pomyśleć o sobie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak listopad mnie "dopadł" swoją zadumą. Łatwiej teraz pomyślec o róznych życiowych dylematach, niż w maju, gdy kwitną bzy;)

      Usuń
  2. Ostrożność i asekuracja niewiele pomogą, życie musi przecież poobijać nam kolana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może więc niewłaściwie przygotowujemy dzieci do życia? Za bardzo chronimy, zapewniamy miękkie lądowanie, poduchy pod tyłek, gdy coś nabroją. Może nie trzeba aż tak trzymać pod kloszem, bo potem, we własnym życiu dorosły człowiek jest, jak dziecko we mgle.

      Wugusiu, mówię ogólnie, nie personalnie:)

      Usuń
  3. Btw. wybór ścieżki był bezpośrednią przyczyną spawanej ramy ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli - masz to już za sobą..;) Nie pytam, czy mocno zabolało i co oprócz ramy było naprawiane..;)

      Usuń
  4. Ja ryzykownych ścieżek raczej nie wybierałem, chyba że bagatelizowałem zagrożenia z myślą, że mnie ominą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się przeżyć zycia tak zupełnie bezboleśnie i nie poobijać się. Problem w tym, by po kazdym obiciu móc się podnieść, otrzepać i iść dalej.

      Usuń