Lubię Bic Rungę. Lubię ten utwór. I lubię kawę;)
Niedawno było tu o kawie, ale znów jest okazja, by wspomnieć o niej parę słów.
Dostałam kilka dni temu taki oto prezent - włoski czajniczek do parzenia kawy. Myślałam, że kawa z expressu jest najwyborniejsza, ale okazuje się, że - jak to się mówi w reklamie - ODKRYŁAM inny smak kawy. I od tego momentu express poszedł w odstawkę. Gdy w czajniczku zagotuje się woda, to już tylko chwila i następuje bulgotanie, chrobotanie, parowanie , jakby w środku siedział jakiś Dżin i chciał się wydostać na zewnątrz;) Bawią mnie te dźwięki:)
A potem nalewam gorącą kawę do filiżanki i.. jest dobrze..:))
Znam to ustrojstwo i ten smak kawy pochodzący z niego. Wiem o czym piszesz, Golden. A music akuratny:-)))
OdpowiedzUsuńTo było takie nagłe skojarzenie - kawa i piosenka:) Można powiedzieć, ze poczułam "przymus wewnętrzny", by o tym napisać;)
UsuńPo kantowsku to byloby... imperatyw wewnętrzny:-)
Usuń"Imperatyw" brzmi dumnie:) A "przymus"...? Bardziej wynika z czasów "wiecie, rozumiecie".
UsuńJak to głęboko jednak w nas tkwi...
UsuńMoże zaskoczę Cię Goldi, ale od kilku lat nie jestem fanką kaw. Kiedyś piłam 3 lub 4 szklanki mocnej jak diabli, parzonej kawy. Mam tak niskie ciśnienie, że kawusia była moim ratunkiem.Dziś piję tylko rano w pracy. A gdy jestem w domu, kawa może nie istnieć dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńEndzi, nie jestem zaskoczona:) Nie byłam nigdy fanatyczką picia kawy, raczej wolałam dobrą, mocną herbatę. Może dlatego, że "kiedyś" kawa była byle jaka, a zdobyć naprawdę smaczną nie było łatwo. W ciągu ostatnich paru lat raczej nie piłam kawy.. A teraz bardziej ją smakuję i podobnie, jak TY, ratuję nią moje ciśnienie;)
UsuńAle kawa w Rzymie była wyborna...:)))
Też jestem fanem tak parzonej kawy. Zaczynałem od kaw smakowych, ale teraz wolę własne mieszanki przypraw.
OdpowiedzUsuńCzasem dodawałam/dodaję kardamon do kawy.
UsuńA "innym czasem" robię cappuccino z cynamonem:)
Jaki elegancki, az slubnemu pokazalam, bo ja to mam taki zwykly, ale od kad mi pokazano jak sie w nim kawe robi pije tylko taka. Ja zawsze uwielbialam kawe a kiedy tutaj gdzie jestem teraz odkrylam dobre gatunki kocham ja jeszcze bardziej, niestety nie moge jej duzo pic bo mam problemy ze snam i pije ja tylko rano i czsem okolo poludnia. Nawet kiedys pisalam u siebie o mojej przygodzie z kawa.
OdpowiedzUsuńDina, to prezent od kolezanki z Włoch, powiedziała, że specjalnie wybierała ten czajniczek.
UsuńLepiej wypić jedną kawę, ale dobrą, niż popijać jakąś lurę..;)
Zalinkuj ten wpis o przygodzie z kawą:)
prosisz i masz http://dinaikoty.blox.pl/2010/01/Kawa.html#ListaKomentarzy Ten czajniczek o ktorym tam pisze na koncu postu to wlasnie to wlasnie "expres wloski" zwany tez tygielkiem, wtedy jeszcze nie wiedzialam ze to wlasnie jest to.
OdpowiedzUsuńDina, masz rację z tymi "podejrzanymi" kawami. Organizm mówi "nie" i ma rację, można potem bardzo cierpiec..;)
Usuń