Dzielenie się radością to pomnażanie jej.
Dlatego zamieszczam tu moje zdjęcia, prawdziwe i jedyne w swoim rodzaju, choć pewnie tylko jedno na tysiąc warte jest publikacji..ale mimo to są to moje najcenniejsze obrazy świata...
Walizka prawie spakowana, jeszcze tylko przejrzę, czy aby nie za mało, lub o, zgrozo! nie za dużo spakowałam! Jutro wyjeżdżam:) Będę zwiedzać antyczne ruiny i nie tylko ruiny. A co zobaczę i sfotografuję, to po powrocie podzielę się z Wami:)
Szczęśliwej podróży! Pozdrów ode mnie Julkę w Weronie, będzie wiedziała od kogo
OdpowiedzUsuńPozdrowię Wugusiu, jeśli Julka pofatyguje się do Rzymu;) Albo mogę jej ewentualnie pomachać chusteczką przez okno samolotu;)
UsuńGolden, kobieta ma zawsze za mało rzeczy, więc nie obawiaj się "za dużo":-)
OdpowiedzUsuńJadę do cywilizowanego kraju, jak mi czegoś braknie, to sobie dokupię;) A swoją drogą, jak Ty dobrze znasz naturę kobiecą..;)
UsuńNo proszę, Ty wyjeżdżasz a ja przyjeżdżam :D.
OdpowiedzUsuńW przyrodzie musi być równowaga. Żeby nam się Ziemia nie "bujnęła";)
UsuńMam nadzieję, że nie lecisz tanimi liniami, he he ---> http://szapiski.wordpress.com/2012/10/08/pozdro-z-dubaju/
OdpowiedzUsuńHehe, lecę;))
UsuńPo powrocie powiem, czy był salonowiec i tresura;))
Przegapiłem Twój wyjazd, ale moje dobre myśli powędrują za Tobą z życzeniami pomyślnego spędzenia czasu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za życzenia!:) Rzym jest wspaniały i mam nadzieję, że mój pobyt będzie bardzo udany:))
UsuńA ja pomalutku mam czas na odrobienie zaległości. Już się cieszę na nowe zdjęcia i nie mogę się doczekać twoich relacji z dalekich miejsc. :-)
OdpowiedzUsuńRelacje będą już niedługo. Mam mnóstwo zdjeć i bedzie w czym wybierac:)
UsuńPozdrów Julka na Via dei Fori Imperiali ode mnie, nie widziałam go od lipca :((( pewnie gołębie go okupują, jak zwykle :(((
OdpowiedzUsuńewa999
Pozdrowienia przekazane, gołebiom też;))
UsuńJulek tęskni za Tobą i czeka na następne spotkanie:)