niedziela, 4 listopada 2012

Watykan nocą...

... jest majestatyczny i niedostępny.
Noc dodaje magii, dostojeństwu przydaje tajemnicy.
Wieczne Miasto zanurzyło się w gwiaździstym tiulu i hipnotyzowało swoim blaskiem.
Czas też poszedł spać, a ja stałam na wzgórzu i mogłam tak patrzeć i patrzeć długo...



  

8 komentarzy:

  1. W dzień zwiedzałaś, w nocy zwiedzałaś, kurcze, pewnie doby brakowało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiedzanie to ciężka praca, żyje się wtedy znacznie intensywniej;)

      Usuń
  2. Zaparło mi dech! Piękne, piękne Goldi:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Endzi, mam nadzieję, ze doszłaś do siebie:)))
      Cieszę się, ze Ci się podoba taki nocny Watykan:))

      Usuń
  3. Taki nocny Watykan jest mniej znany :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem, gdy będę w Rzymie (zobacz, jak mi się tam spodobało:)) , zrobię więcej zdjęć Rzymu nocą. Przede wszystkim inaczej wygląda, jest przepięknie oświetlony, a gra światła na murach i rzeźbach robi niesamowite wrazenie!

      Usuń