Tym razem już bez wątpienia fauna:))
Z wizyty w rzymskim ZOO wybrałam zdjęcia przesympatycznych lemurów katta, po trosze dlatego, że te zwierzęta pochodzą z Madagaskaru, a tam chciałabym kiedyś dotrzeć.. poza tym kojarzą mi się z zabawną komedią z Johnem Cleese "Lemur zwany Rollo", a w ogóle, to są prześliczne i przezabawne:))
Zobaczcie, co za gracja, poczucie artyzmu i pomysłowość!
Z wizyty w rzymskim ZOO wybrałam zdjęcia przesympatycznych lemurów katta, po trosze dlatego, że te zwierzęta pochodzą z Madagaskaru, a tam chciałabym kiedyś dotrzeć.. poza tym kojarzą mi się z zabawną komedią z Johnem Cleese "Lemur zwany Rollo", a w ogóle, to są prześliczne i przezabawne:))
Zobaczcie, co za gracja, poczucie artyzmu i pomysłowość!
Te strzeliste ogony zwracają uwagę:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne ogonki:)Lemury są pocieszne:)
UsuńNie wiem dlaczego przypominają mi mego Milorda..? Zresztą: co mi jego nie przypomina?
OdpowiedzUsuń;)))
Hahaha, bo tak mamy juz, kociarze;)
UsuńA mnie te lemurki przypominają moją Dibi, która też tak dumnie trzyma ogon w górze, a ma wyjątkowo długi.. Dlatego mówię do niej czasem, ze to lemurek:)
Fajna taka wycieczka, a dla mnie teraz tym bardziej fantastyczna ze ogladajac Twoje zdjecia nie musialam sie wcale z domu ruszac, bo ja ostatnio mam tak dosc miasta ze, nawet z domu do parku mi sie nie chce wychodzic. Jakos na poczatku wakacji maz zapytal, tak mimochodem "a moze bysmy tak na Majorke wyskoczyli" najezylam sie i zapytalam "a co tam jest?", a siostrzeniec smiejac sie powiedzial "cala kupa ludzi", co ja podsumowalam "to jsa nie chce bo dzikie tlumy mam na miejscu i to calkiem za darmo, ja chce gdzies gdzie nie ma ludzi, samochodow i halasu ..." A w Rzymie nie bylam, moze kiedys sie wybiore, moze jak wczesniej odpoczne na jakims odludziu ... A lemury sa poprostu fantastyczne z tymi swoimi ogonami jak anteny w paski.
OdpowiedzUsuńDina, dzięki:) To prawda, podrózować mozna w rózny sposób, mozna aktywnie samemu, albo za pośrednictwem np. blogów:) Też to lubię:) Właśnie przez to uwazam, ze swiat się skurczył i to bardzo. Ty też pokazujesz nam swój świat widziany z Londynu:)
UsuńJeśli znajdziesz kiedyś trochę czasu, wybierz się do Rzymu, warto:) Wprawdzie w Rzymie zawsze pełno turystów, ale teraz było ich mniej, niż latem.
:)
Nie wiem dlaczego Twój komentarz był w spamie, ale już Cię wyciągnęłam:)
Gdybym miał taki ogon to też tak bym go nosił
OdpowiedzUsuńOsiołki mają przypinane ogony
Usuń;)
yhm, nie wykluczam, że gdybym taki miał to przypiąłbym go być może z przodu
OdpowiedzUsuńZ przodu to Ci widok przesłoni, lepiej z boku
UsuńMyslalam o czapce oczywiscie
UsuńZachwyciły mnie swoją urodą :-)
OdpowiedzUsuńMarku, wprawdzie to małpiatki, ale jakże urodziwe:)
Usuńależ one urocze:)A trzecie zdjęcie od góry to wo ogóle bomba:)
OdpowiedzUsuńPrzy lemurach było bardzo dużo ludzi, musiałam sporo czekać na miejsce w "pierwszym rzędzie";) Nie wiem dlaczego tak lubię te zwierzęta, są pocieszne i przeurocze:)
UsuńTo trzecie zdjęcie jest rzeczywiście udane. Teatrzyk "Pod lemurem" zaprasza!
To mówi konferansjer, a aktorzy pokazują, gdzie mają widzów;)
Przecież to Król Julian we własnej osobie! Możemy go wielbić ;-)
OdpowiedzUsuńHej, Pojechana, miło, że zajrzałaś:))
UsuńJasne, jasne, to król Julian, tylko incognito;)
"Onga, onga, onga, laski lubią pstrąga."
:))