Artur Andrus to znak firmowy dobrej rozrywki. Humor spod znaku Q !
AA nagrał parę miesięcy temu płytę "Myśliwiecka", która sprzedaje się, jak świeże bułeczki.
Same tytuły zapowiadają, że jest to nietuzinkowa płyta:
1. Piłem w Spale, spałem w Pile
2. Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie
3. Duś, duś gołąbki
4. Dam ci ptaszka
5. Życie jest dziwne
6. Ballada o wyważonym koniu księcia Józefa
7. Czarna Helena po roku
8. Manifest niełatwej rezygnacji
9. Wiersz o tym, że każdy prawdziwy mężczyzna
10. Piosenka o podrywie na misia
11. Królowa nadbałtyckich raf
12. Petersburg
13. Cieszyńska
14. Glanki i pacyfki
I właśnie "Glanki i pacyfki" do posłuchania:
Ale... na deser nie mogłam sobie podarować jeszcze jednego utworu - "Łódzka" nie pochodzi z tej płyty. Ale też jest fantastyczna:))
AA nagrał parę miesięcy temu płytę "Myśliwiecka", która sprzedaje się, jak świeże bułeczki.
Same tytuły zapowiadają, że jest to nietuzinkowa płyta:
1. Piłem w Spale, spałem w Pile
2. Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie
3. Duś, duś gołąbki
4. Dam ci ptaszka
5. Życie jest dziwne
6. Ballada o wyważonym koniu księcia Józefa
7. Czarna Helena po roku
8. Manifest niełatwej rezygnacji
9. Wiersz o tym, że każdy prawdziwy mężczyzna
10. Piosenka o podrywie na misia
11. Królowa nadbałtyckich raf
12. Petersburg
13. Cieszyńska
14. Glanki i pacyfki
I właśnie "Glanki i pacyfki" do posłuchania:
Ale... na deser nie mogłam sobie podarować jeszcze jednego utworu - "Łódzka" nie pochodzi z tej płyty. Ale też jest fantastyczna:))
Też go lubię ;)
OdpowiedzUsuńNo, ba..!!:))
UsuńLubię Artura Andrusa z jego dowcipem. Wykonanie Łódzka, to coś sympatycznego dla mojego ucha.
OdpowiedzUsuńHumor przedni! Dla mnie też jest to przesympatyczna piosenka:) Poza tym jest o starej Łodzi, dlatego mile łaskocze moje serducho..;)
UsuńTak, humor przedni! :)))
OdpowiedzUsuńI często znakomita gra słów, jak choćby "piłem w Spale, spałem w Pile":))
UsuńKiedyś go nie lubiłam, ale bodajże w zeszłym roku byłam na jego kameralnym występie w domu kultury. Uśmiałam się do łez i od tamtej pory z chęcią go słucham.
OdpowiedzUsuńWitaj Okonakulture w moim zakątku:) Kameralny występ! I chyba tu tkwi sekret Andrusa, że nawiązuje z publicznością bardzo dobry kontakt, nie stwarza dystansu, ale bawi się razem z odbiorcami swoich tekstów. I jest w tym naturalny:)
UsuńPodczas jego występu świetnie się bawiłam, właśnie dzięki temu, że był naturalny, a jednocześnie nie unikał kontaktu z publicznością. I te jego piosenki (wraz z dziwną choreografią) - w domu kultury zrobiły furorę :)
UsuńZnakomity jest też duet Poniedzielski-Andrus, rozumieją się w lot, doskonale uzupełniają i tworzą niezapomniane scenki.
UsuńNiedaleko mojego domu jest piwnica artystyczna "Przechowalnia", gdzie czasem występuje też Artur Andrus.
http://www.youtube.com/watch?v=Hl2GzWHv44s
:)
Łódzka jest fantastyczna. Zupełnie jak miasto:D
OdpowiedzUsuńNo, pewnie:)) Dla mnie jedyne takie miejsce na świecie, choćby najpaskudniejsze, ale "swoje".
Usuńuwielbiam tę płytę:) kiedy po raz pierwszy jej słuchałam, to przez większośc czasu jej odtwarzania- śmiałam się do rozpuku:)
UsuńSu:)) a wiesz, ile pozytywnej energii przez to zyskałas?:))
UsuńDobra muzyka, ot co :) - Pleban, Montreal.
OdpowiedzUsuńWitaj Gościu z Montrealu:) Dobra muzyka zawsze się obroni, a piosenki Andrusa już teraz są "klasyczne":)
UsuńPozdrawiam:)